Forum Motocykle 125

Chyba zostawię. Będzie można na bieżąco przetrzeć w razie potrzeby. Klar musiałby być utwardzalnym lakierem, bo inaczej szybko go szlag trafi - temperatura, olej, benzyna. Czytałem na którymś forum, że lepiej dać sobie spokój z powlekaniem tego klarem. Albo lakierujemy temperaturowym na kolor albo zero czegokolwiek. A tutaj kolor nie pasuje za bardzo, nawet czarny.

Zawsze możesz polecieć chromem.

Chrom to w wersji DX jest. Wylustrowane aluminium też jest ok i mnie wystarcza.

Na aluminium musi byś specjalny klar + primera. Inaczej szybko pokarze się koronka czyli te purchle

No dobra, a te wszystkie stare Jawy, WSKi, SHLki, Junaki, Panonie, Komarki itd. nie miały żadnych powłok lakierniczych na blokach i pokrywach i jakoś żyły i żyją nadal. A wszystkie są z podobnego stopu aluminiowego przecież. To co było u mnie, to efekt 20 lat eksploatacji motocykla, jeśli zaś dba się o stan na bieżąco, to chyba nie powinno się pojawić.

KPróżna na aluminium powstaje właśnie między powłoka lakiernicza a aluminium. Zgromadzona wilgoć zaterza się czy coś tam i wtedy zaczyna sie utleniac aluminium.
Temat jest pewnie na całą książkę. Polerowane czy nie aluminium najwyżej może zssniedziec, temat do życia lub zspolerowania. A jeśli chodzi o silniki jaw czy rometow to chyba inne materiały, w sensie Alu to Ali, ale w stopie mogą być mniej czy bardziej szlachetne dodatki, zreszta tak jak z autami kiedyś to robili na lata a nie na kilka lat...
Nasze virago chyba i tak jakościowo nie są złe, moja 20 lat plus i jakoś tylko na tylnym błotnik die korozja pojawia, lekkie purchle na silniku zwlaszz
Czy na pokrywach głowie o dziwo. W każdym razie lakierowana nie ma sensu. Lepiej 2 czyv3 razy w roku szmatką z pastą lekkoscierna wytrzeć nalot.

No i właśnie o tym piszę.
Zostawiam spolerowane i dbam na bieżąco. Taki mam zamiar.

Co do szlachetnych dodatków w WSK, to na to bym za bardzo nie liczył. Takie były czasy, że robiło się z tzw. gównolitu.

Chyba najlepszy sposób. Też tak będę miał