Cel wyjazdu :
Miasto Miszkolc Węgry jako spot, z którego dalej prowadzone byłyby wyjazdy w góry Bukowe, park Aggteleki, jaskinie, kamieniołomy itp.
Czas wyprawy:
Cztery doby (w moim przypadku jeden nocleg)
Skład ekipy:
Cztery motocykle
Dystans do pokonania:
Trasa tam i z powrotem w moim przypadku to +1100 km (trasa plus podjazdy na przewidziane punkty podróży)
Czas podróży:
12h jazda na Węgry / 13h powrót do kraju
Warunki pogodowe:
Sześć godzin w deszczu w stronę Węgier / dziewięć godzin w deszczu na powrocie do Polski. Reszte czasu to zachmurzenie z jakimiś chwilowymi przebłyskami tu i ówdzie niebieskiego nieba.
Wykonanie zaplanowanego planu jazdy:
Jakieś 60 % z uwagi na kiepskie warunki
To tyle tytułem wstępu

Co chciałbym Wam opisać ? Chciałbym napisać o tym iż praktycznie cała Słowacja mniej więcej po tracie z Przejścia w Korbielowie do granicy Słowacko Węgierskiej za miejscowością Dlha Ves - to jeden ciągły maraton górzystych zakrętów. Raz bardziej raz mniej górzystych i pozawijanych zakrętami. Nie wiem czy ktoś się kiedyś spotkał z określeniem, że Słowacja to "ocean gór" Tak też określiłbym ten kraj sugerując się trasą, którą przebyłem. Napiszę może coś niepopularnego wśród motocyklistów ale z wytęsknieniem czekałem na te powielane w opowiadaniach o Węgrach " długie płaskie proste drogi po horyzont" Dostawałem już choroby lokomocyjnej od tych zakrętów, mieszał mi się zakręt w lewo z zakrętem w prawo itd itd.
Fakt, że też celowo punkty trasy prowadzone były wśród widokowych odcinków górskich jak np Słowackie Štrbské Pleso
Kto tam choć raz był i strzelił fotkę ten będzie wiedział jak łatwo na Słowacji zrobić piękną widokówkę pocztową.
Węgry- upragniona powielana opowieść o kraju płaskim jak patelnia, niezbyt lotnym dla motocyklistów.
Moja opinia na podstawie tego niewielkiego fragmentu w okolicy, którą wspomniałem we wstępnych danych - nie pokrywa się z tym co "ludzie opowiadają"
Wioski niezbyt bogate jednak bardzo malownicze i romantyczne. Tablice z nazwami miejscowości w języku, który jest nie do wymówienia a nad lub pod nazwy w "egzotycznej" cyrylicy.
Teren usiany lasem, jaskiniami i kamieniołomami. Drogi jeśli proste i długie to wiodące dolinami i otoczone niewielkimi malowniczymi wzniesieniami. Miasto miszkolc bardzo ładne i ciekawe.
to tak krótko tyle co chciałbym napisać. Wizualnie będzie skromnie z uwagi na dwie sprawy:
1. Lało tak długo i intensywnie, że nie było co fotografować i poza tym zaparował od wilgoci mi obiektyw aparatu w telefonie
2. Fotografem wycieczki była koleżanka, która mimo skromnych chwil gdy było "coś widać" zrobiła świetne zdjęcia (szczególnie właśnie
w Štrbské Pleso ) Jednak osoba ta prowadzi swoją stronę internetową na facebooku i nietaktem z mojej strony
byłoby rozpowszechnianie jej zdjęc gdzie indziej
To tyle.
Wrzucam zdjęcia z miejsc, które już wybaczcie nawet nie pamiętam lub nie zanotowałem jadąc z miejsca na miejsce.