arapaho pisze:Właśnie , nie chodzi o udowadnianie że moc była powodem wypadku. Chodzi o to że jeździec tak jakby jechał bez prawa jazdy a motocykl ma nieważne badania techniczne więc defacto, nigdy nie został dopuszczony do ruchu a wystarczy tylko jeden z tych powodów, by polisa OC była nieważna.
Troche "mieszasz" pojęcia.
Według naszego prawa polisa jest (niemal) zawsze ważna.
Wyjątkiem są sytuacje gdy kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, był pod wpływem narkotyków lub alkoholu.
Natomiast inne rozbieżności typu właśnie wspomniany brak uprawnień czy działania, które mogą formalnie oznaczać "cofnięcie" dopuszczenia do ruchu z reguły kończą się regresem, czyli sytuacja gdy TU domaga się od nas regresu zwrotu wypłaconych środków i kosztów.
Oczywiście mówimy o sytuacji gdy jesteśmy sprawcą i to z naszej polisy jest coś wypłacane.