Forum Motocykle 125

Od kilku miesięcy jestem "szczęśliwym" posiadaczem pięknego, czternastoletniego czarnego Intrudera. Przy pierwszej jeździe (z Kwidzyna do Gdańska) zgasł i kilka minut nie chciał odpalić. Po odpaleniu pracował zupełnie normalnie. Potem sytuacja powtarzała się co jakiś czas. Silnik gasł, przez klika minut nie chciał odpalić a po odpaleniu problem znikał. Później sytuacja się pogorszyła i zaczął gasnąć co ok kilometr lub półtora. Oddałem go do warsztatu gdzie wyczyścili gaźnik i problem zniknął. Na jakieś 500 km. W sobotę jechałem z Gdańska w stronę Grudziądza i za Gniewem sytuacja się powtórzyła. Motocykl znowu zaczął gasnąć i przez jakiś czas nie chciał zapalić. W tej chwili stoi w garażu niedaleko Grudziądza i czeka aż wymyślę sposób ewakuowania go do Gdańska.
Po zgaśnięciu rozrusznik normalnie kręci silnikiem. Po tym jak silnik gasł próbowałem odpalić go "na pych" zanim się motocykl się zatrzymał. Silnik się kręcił ale nie odpalał. Według mnie silnik nie dostaje paliwa. Czy ktoś ma jakiś pomysł jaka może być przyczyna?

A jaka tam jest pompa paliwa? Podciśnieniowa? Jeśli tak, to rozkręć ją i sprawdź stan membrany. Czy nie ma dziur.
Jak ci gasł to sprawdzałeś może kolor świec zapłonowych?

Nie wiem czy tam w ogóle jest pompa paliwa. Sprobuj odpalić i jechać z otwartym korkiem wlewu paliwa. Brzmi tontroche jak niegroźne odpowietrzenie zbiornika.

Ze wstydem przyznaję że o motocyklach poza tym że lubię na nich jeździć wiem niewiele. Zakładałem że paliwo grawitacyjnie spływa przez kranik do gaźnika (choć mogę nie mieć racji a nie mam jak sprawdzić bo motor stoi 100 km stąd). Pompa paliwa nie rzuciła mi się w oczy jak motor oglądałem po awarii.
Patent z odpowietrzaniem zbiornika poprzez otwarcie korka sprawdziłem. Nie działa.
Świec nie wykręcałem. Co ma do rzeczy jaki jest ich kolor?

Oj, świeca zapłonowa zawsze prawdę ci powie .
Jeśli świece zapłonowe będą okopcone, czarne zalewa ci silnik. Benzyny jest nawet za dużo. Po fest rozgrzaniu silnika mogą wystąpić problemy z odpalaniem motunga.
Jeśli świece będą do tego mokre od benzyny, jest brak iskry.

W internetach ma pompę paliwa. Masz coś takiego?

Przeczytałem sobie na spokojnie to wszystko.

1. Pompa paliwa ma znaczenie tylko w wypadku gdy bak jest poniżej gaźnika. To bym wykluczył. Poza tym pompy membranowe mają to do siebie, że w razie awarii najczęściej pozwalają paliwu swobodnie płynąć.

2. Skoro silnik kręci a nie odpala to po takim kręceniu zobacz świece. Jesli jest mokra to masz paliwo ale nie masz iskry. Mając świece na wierzchu zobacz czy w ogóle ma iskrę.
Zacząłbym od sprawdzenia rzeczy tak prozaicznych jak czujnik stopki bocznej oraz jego wtyczka. Wystarczy, że na dziurach to sobie lata i efekt będzie taki jak opisujesz - ni z gruszy, ni z pietruszy moto kompletnie zdycha. Zobacz czy kabel nie jest gdzieś przetarty i np nie zwiera sobie czasem do masy. Pamiętam jak dobre 3h walczyłem z motocyklem starając się do odpalić popych żeby później odkryć, że wtyczka od kosy dawała ciała...

Gdzie stoi teraz ten motór? W Baninie?

Jeśli membrana pompy jest uszkodzona to paliwo płynie, ale nie tylko do gaźnika, a do podciśnienia też.

Fotka z manuala z pompą.

Dzięki panowie za podpowiedzi. W tej chwili moto stoi w warsztacie w GD więc na chwilę obecną nie mam jak sprawdzić waszych sugestii. Ale z pewnością przydadzą się one na przyszłość.