Postautor: pysiu » 16 cze 2019, 20:59
Byłem w domu o 19:30. Dzisiaj tylko 415 km ale zmęczony jestem jak pies. Nie mniej cieszę się, bo kilka minut po przyjeździe zaczęła się burza. Oby Sławek i Jacek dojechali do domu przed deszczem.
Dzięki Koledzy za udany wypad. Pogubiliśmy się na trasie powrotnej z Robertem. Myślę, że nie będzie zły z tego powodu.
Do następnego razu. Dawajcie fotki i filmy.