Forum Motocykle 125

Siemanko!
Nie wiem czy tak być powinno (bo to 125ccm) czy mam jakąś wadę motocykla ale straszenie ale to strasznie cały drży :) Jakieś takie wibracje począwszy od dopalenia i pyrkania na luzie poprzez jazdę (w niektórych partiach obrotów normalnie jak telefon na wibracji tylko taki 100kg).
Jeździłem teścia CBF125 i tam nie ma takiego problemu. Odpalony pracuje normlanie, nie trzęsie się i podczas jazdy też bez porównania...
Jak byłem w Hondzie MSC w Warszawie na Prymasa i powiedzieli że 125 tak ma...
Może chodzi o ułożenie silnika (tłoka, bo jest poziomo i dlatego większe wibracje).
Może powinienem się do innego salonu Hondy przejechać zapytać?
Jakieś sugestie?

Zadzwoniłem do innego salonu Hondy i tam też powiedzieli że to normalne w związku z rozmiarem motocykla :/ chyba trzeba z tym żyć :D niestety w związku z tym na dłuższe trasy wybierał sie nie będę... Chyba że motocyklem teścia :) Mam nadzieje złapać na mieście jakiegoś posiadacza MSX'a i porównać :)

To są może motocykle dla kobiet? one by nie narzekały :) :) :)

Na serio : nie przejmuj się, małe maszyny są dość sztywne, rama krótka, itd, na pewno masz jeszcze bardzo sztywne elementy metalowo-gumowe, więc wibrację są rozprowadzone wszędzie.

Ja też mam na sztywno silnik mocowany do ramy i wibracje delikatnie tylko w pewnym zakresie się pojawiają