Ja dzisiaj skromnie, bo jedynie godzinka z hakiem w siodle. Za to dzisiejsza przejażdżka to typowy "free ride" bez większego celu, który dla mnie jest kwintesencją motocyklizmu. Spokojna niedzielna jazda drogami 3 kategorii przez zaspane, niemal zapomniane podopolskie wsie w idealną pogodę. Prędkość przelotowa oscylująca w granicach 70-85 pozwalała upajać się widokami a brak ruchu na drogach umożliwił bezstresowe rozkoszowanie się samą drogą. Dzisiejsza jazda to dla mnie definicja przyjemności do której całkowicie wystarcza pojemność 125ccm. Wymowna jest także ilość przejechanych dzisiaj kilometrów - czyli równe 66

. Dorzucę też jedną fotkę z jedynego dzisiejszego postoju w Ozimku przy najstarszym wiszącym żelaznym moście w europie. LwG!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.