Forum Motocykle 125

Czy ktoś przerabiał temat swapu silnika z Satelis 2 do Satelis 1 oczywiście przy zachowaniu starego osprzętu tj. przepustnicy z immo. Jest sporo ładnych silników w przyzwoitej cenie...

Temat do zamknięcia - zdecydowałem się jednak na zakup takiego samego silnika tj. 125 rs

Może ktoś pociągnie temat dla potomnych? Jak nie to go usunę.

Na zakończenie powiem, że Satelisy to bardzo ładne skutery są. Wiele dzisiejszych modeli odstaje za nimi.
Zwłaszcza mają ładne zadki. Jazda za nimi to przyjemność. A te światła to rewelacja , nawet w dzień.

Sam skuter jest ok. Naprawdę fajnie wygląda i dobrze jeździ ale jest dość kapryśny i zdarzają się grubsze awarię... ciężko powiedzieć, czy są one w wyniku eksploatacji, złego serwisowania czy może ten typ tak ma.

michcron pisze:Może ktoś pociągnie temat dla potomnych? Jak nie to go usunę.

Może nie w tym sezonie.

bulon123 pisze:Sam skuter jest ok. Naprawdę fajnie wygląda i dobrze jeździ ale jest dość kapryśny i zdarzają się grubsze awarię... ciężko powiedzieć, czy są one w wyniku eksploatacji, złego serwisowania czy może ten typ tak ma.

Cały czas się zastanawiam i jeszcze nie mam pewności.

Waldi pisze:Cały czas się zastanawiam i jeszcze nie mam pewności.

Masz zdecydowanie największe doświadczenie jeśli chodzi o eksploatację i liczbę przejechanych kilometrów tym modelem. Wiesz też doskonale, że ceny niektórych części są mocno przewartościowane np. filtr powietrza 70 zł, filtr paliwa 90 zł (znalazłem prawie identyczny filtron ps 822 za 7 zł) itd. nie mówiąc już o kosztach części np. wał, cylinder czy głowica... Wydaje mi się, że jak na 125cc to trochę zbyt wiele wołają. Gdyby nie rynek (dość pokaźny) części używanych to nie byłoby zbyt różowo.

Co do części zamiennych to ich dostępność nie jest zła zarówno jeżeli chodzi o nowe, jak też używane. Problem zaczyna się gdy popatrzymy na ceny nowych / czytaj oryginalnych, bo zamienników brak/ części. Są one nie tylko przewartościowane, ale nawet powiedziałbym zaporowe. Może o to producentowi chodzi i dlatego tak jest. Z używanymi częściami to wiadomo. Możesz trafić na znośną, lekko zużytą, lub nie lepszą od posiadanej. Po części z tego może wynikać powtarzalność niektórych awarii. Bo gdyby wymieniać zużyte części na nowe ????...... jak wyżej - są w większości za drogie- więc "bujamy się w zamkniętym kole" i cieszymy z tego co mamy.

Waldi pisze:Cały czas się zastanawiam i jeszcze nie mam pewności.

Pewnie jak w większości przypadków prawda leży po środku tzn. dużo zależy od eksploatacji ,na którą mamy największy wpływ. Chodzi tutaj o "codzienne przeglądy" przed uruchomieniem silnika / olej, płyn chłodzący, powietrze w kołach i inne kwestie wizualne/ "osłuchowo" po uruchomieniu silnika czy czegoś niepokojącego nie słychać na wolnych obrotach, jak też w czasie jazdy w miarę stałe zwracanie uwagi na pracę silnika, "utratę mocy" w porównywalnych warunkach, trakcję, prowadzenie w zakrętach, itp. W miarę wczesne zauważenie, sprawdzenie i zdiagnozowanie ewentualnych nieprawidłowości może pozwolić na wcześniejsze, a co za tym idzie mniej bolesne / tańsze/ usunięcie usterek czy wręcz uniknięcie poważniejszych awarii. I jak gdzieś, kiedyś przeczytałem "ostrożnie z gazem" co osobiście tłumaczę " nie stosować na stałe jazdy na maksymalnych obrotach". Kolejną rzeczą jest prawidłowe i cykliczne serwisowanie. Jakkolwiek po zakupie staramy się o jak najlepsze warunki serwisowania dla swoich pociech / materiały eksploatacyjne, terminy wymian, cykliczność itp/ to jednak bardziej czy mniej są one "skażone" przez poprzednich właścicieli. W zależności od tego na jaki egzemplarz trafimy przy zakupie będziemy mieli mniej lub więcej problemów i tego nie pominiemy. Jedynym wyjściem pozwalającym na zminimalizowanie takiego ryzyka jest zakup nowego pojazdu / trochę szczęścia też nie zawadzi/, ale to często nie wchodzi w grę.