Damianci pisze:Dla mnie osobiście to nie jest taka głupia sprawa, trzymać dwa sprzęty. Oczywiście w miarę możliwości finansowych i lokalowych.
Wyobraźcie sobie, że mamy wyjazd na wyczekiwaną od miesięcy wyprawę, zjazd np.: Jeziorsko. A tu przed wyjazdem awaria (czego nie życzę) motocykla, nie wiadomo co, nie ma czasu na naprawę, części zamienne niedostępne od ręki. A tak mając drugą 125-tkę w odwodzie, problem z głowy
Taką "bigamię motocyklową" można rozgrzeszyć.
Sam teraz mam bigamie dopiero co mam rocznego Syma a już nieprzespane nocę bo nowa Honda Forza mi jeździ po głowie dość poważnie, i kto wie czy czasem po Kamesznicy nie stanie w garażu razem z Symem.....
Aha Burek bardzo ładny no i pewnie duuuużo młodszy od Peugeota więc pośmiga długo. A tak z ciekawości jaki przebieg miał peugeot, że klękł?