Jedna z bardziej malowniczych tras w małopolsce wiedzie doliną Popradu. Poprad to rzeka, która równocześnie jest granicą państwa na odcinku ok 40km i na tym odcinku jest najurokliwsza. Trasa zaczyna się w Starym Sączu, czyli tu gdzie Poprad wpada do Dunajca.
Piękne miasto z mnóstwem zabytków i świątyni, klasztor i średniowieczny rynek. Podążamy do Rytra. Tu możemy przekroczyć Poprad i zwiedzić basztę wznoszącą się nad miasteczkiem. Od parkingu mamy raptem 5min pod góre.
Dalej jedziemy do Piwnicznej. Miasteczko na wzgórzu, piękny ryneczek i podobno dobre lody (spotkałem tu inną grupę zajadających je motocyklistów). Warto też wyjeżdżając napić się piwniczanki. Tuż za Piwniczną mamy nówkę sztukę most wprost na Słowację, gdzie tuż za granicą możemy kupić ichniejsze Słowackie piwko.
Wracamy na drogę, dość zwiedzania. Teraz możemy delektować się jazdą. Droga wije się parę metrów od rzeki, mnóstwo zakrętów, często się wznosi i opada. Czasem po lewej mam pięciopiętrową skałę a po prawej przepaść gdzie w dole płynie spokojna woda. Wokół lasy i dzicz Słowacka. Podczas mojej wyprawy wyprzedził mnie raptem jeden pojazd i kilka minęło z przeciwka. W lecie w dolinie jest kilka stopni mniej a w zimie znacznie zimniej. Tak pięknie jest aż do Muszyny.
Tu właściwie Poprad się kończy, można stąd udać się na kolejne przejście graniczne, dalej Poprad płynie już na Słowacji.
W związku z tym, że nie jestem mile widziany na Słowacji udaje się w kierunku Krynicy.
Krynica, typowe turystyczne miasteczko, znane ze swoich leczniczych źródeł. W sezonie nie ma gdzie zaparkować, poza sezonem pustki. Jako że kupiłem już butelkę Piwniczanki a kolejka torowa na Górę Parkową jest bardzo krótka Krynica także mnie nie interesuje. Interesuje mnie dzicz. Skręcam zatem na Tylicz i odrazu ją czuję. Zdecydowanie chłodniej, zdecydowanie większy las i śnieg w zagajnikach pomimo iż kwiecień. Fajna trasa do Tylicza łączy się z drogą 75 do Nowego Sącza.
Mi osobiście tej dziczy było mało tego dnia, więc skręciłem w drogę na Czyrną i Berest. Miłe zaskoczenie, zarówno po prawej jak i po lewej zero domów. Prawdziwa dzicz...
Z Berestu na Krzyżówkę w stronę Krynicy. Tu można zmierzyć się z mega ostrymi zakrętami gdzie niejeden choper poległ a na górze podziwiać piękną panoramę.
Droga z Krzyżówki wiedzie aż do Sącza w dół, każdy poczuje, że jego motocykl ma z 10koni więcej. Fajna jest taka jazda podczas której można bić własne rekordy prędkości...
Mam nadzieje, że choć trochę Was zachęciłem. Jeśli będziecie w nowosądeckim warto śmignąć.
[mapa]Stary Sącz+Rytro+Piwniczna+Muszyna+Tylicz+Czyrna+Berest+Krzyżówka+Nowy Sącz[/mapa]
Alternatywa - jeśli lubią Cię na Słowacji (twój moto spełnia wymagania lub masz A). Ze wspomnianej Muszyny można polecieć do granicy(na Leluchów), potem na Gerlahov przez Kurov do Muszynki i Tylicza. Także piękne tereny bez żywej duszy, jedynie małe Słowackie wioski po drodze ...
Zdecydowanie nie polecam drogi z Tylicza do Krynicy (ul.Pułaskiego) ilość dziur jest taka, że w pewnym momencie zaczęło mi być żal mojego motocykla ... że musi po tym jechać.
Doliną Popradu
Regulamin forum
Mile widziana mapka, zdjęcia i oczywiście opis.
Pisanie fajna trasa 967 jedzcie mija się z celem tego forum.
Mile widziana mapka, zdjęcia i oczywiście opis.
Pisanie fajna trasa 967 jedzcie mija się z celem tego forum.
-
- Road Racer
- Posty: 922
- Rejestracja: 27 sie 2017, 2:07
- Imię: Dawid
- Motocykl: Aprilia Tuareg
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kawa u mnie: Tak
- Zlot Skulsk IV:
- Kruszwica - Dziesiąte spotkanie forumowe.:
- Kontaktowanie:
Re: Doliną Popradu
To moje rodzinne strony. Jestem z Krynicy.
Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości